Kaspersky Lab chce udowodnić, że nie pomagała i nie zamierza pomagać żadnym służbom. Jak?
Rosyjskie przedsiębiorstwo tworzące oprogramowanie antywirusowe zostało ostatnimi czasy zalane falą plotek, które mówiły o tym, że Kaspersky Lab ułatwia rosyjskim służbom szpiegowanie. Po takich informacjach Stany Zjednoczone całkowicie wycofały to oprogramowanie z państwowej administracji. Rosjanie twierdzą, że te zarzuty są bezpodstawne. Jak chce udowodnić swoją niewinność?
Kaspersky Lab informowało już o tym, że nie pomagało i nie będzie pomagać żadnemu rządowi w szpiegowaniu. Oprogramowanie tej firmy nie posiada żadnych backoorów, bo byłyby one niezgodne z prawem. Nawet przy naszym ostatnim artykule, w którym pisaliśmy o zaufaniu TVP, które przedłużyło umowę na ponad 5000 licencji Kaspersky postanowiło udowodnić nam swoją niewinność przekazując komentarz. Oprogramowanie zainstalowane jest na 400 milionach komputerów. Kaspersky zamierza przekazać niezależnym podmiotom kody źródłowe programów, które są aktualne dostępne, a także tych, które są dopiero tworzone. Takim krokiem chce udowodnić to, że jest przedsiębiorstwo jest całkowicie otwarte i nie ma niczego do ukrycia. „Zaufanie to podstawa cyberbezpieczeństwia”. To słowa Jewgienija Kaspierskiego. Co ciekawe, firma zdecydowała się na zwiększenie nagród dla hakerów, którzy wykryją luki. Mowa o kwocie nawet do 100 tysięcy dolarów. Jaki będzie skutek takiego rozwiązania zaoferowanego przez Kaspersky? O tym dowiemy się zapewne w przeciągu kilku najbliższych miesięcy.
Źródło: Benchmark.pl, The Guardian, Kaspersky Lab
Artykuł Kaspersky Lab odpiera oskarżenia Amerykanów. Zobaczcie, jesteśmy czyści! pochodzi z serwisu TechON.pl - włącz technologię!.